środa, 27 marca 2013

One- shot z ShikaTema

Biegłam w stronę Konohy. Mój durny braciszek w raz z Tsunade wymyślił sobie, że będę brała udział w jakimś durnym obozie! Biegłam ile sił by po pięciu minutach znaleźć się przed bramą. Jak zwykle na moje nieszczęście stał i czekał na mnie nie kto inny jak pan Nara Shikamaru. Z jękiem niezadowolenia podeszłam do niego.
- Dlaczego jak tu przychodzę , to ty musisz być moim przewodnikiem?
- A bo ja wiem. To takie upierdliwe, że to ja muszę cały czas się tobą zajmować. Dobra chodź już do Hokage.- powiedział i poszedł powolnym krokiem w stronę gabinetu głowy wioski. Nie mogłam wytrzymać z jego tępa, więc złapałam go za rękę i pociągnęłam w stronę w którą zmierzaliśmy. Zapukałam do gabinetu i kiedy dostałam pozwolenie na wejście, uczyniłam to. W gabinecie, oprócz głowy wioski i jej asystentki, znajdowali się: Naruto, Sakura, Sai, Ino, Neji, Sasuke, Tenten, Hanabi, Kiba i Hinata. Ukłoniłam się. Na szczęście , że przed drzwiami puściłam jego dłoń.
- Witaj Tsunade-sama.
- Witaj Temari. Chciałam was drogie dzieciaki poinformować, że będziecie w parach wybranych przeze mnie. A więc tak: Naruto z Hinatą, Sai z Ino, Kiba z Hanabi, Sasuke z Sakurą, Neji z Tenten, Shikamaru z Temari.
- Dlaczego muszę być z nim?!
- Dlaczego muszę być z nią?!- dwa zdania wypowiedziane w tej samej chwili, przez dwie różne osoby, z takimi samymi emocjami.
- Bo ja tak ustaliłam. A teraz zapraszam was na obóz!- powiedziała i nas przeniosła..... Spędziliśmy tak razem trzy tygodnie. Czasami miałam ochotę zabić Narę, a czasami go .... pocałować.... Taa.... moje serce otworzyło się panu Shikamaru, i to bez mojej zgody! Pomagałam Hinacie przy wyznaniu swoich uczuć do Naruto. I prawie mi się udało, ale przeszkodziła Sakura , która go pocałowała w usta na oczach wszystkich, a zwłaszcza Hinaty. Ta uciekła ze łzami w oczach. Pobiegłam za nią. Złapałam ją zanim by skoczyła z urwiska.
- Hinata! Odbiło ci?!
- Temari.... Ja nie mogę.... żyć bez niego....
- Wiem o tym i dla tego pomogę ci go zdobyć.
- Ale... jak...?! Temari... ty przecież.... się nie.... zakochałaś....
- A właśnie, że się zakochałam i nie mogę sama w to uwierzyć kogo wybrało sobie moje serce.
- A kogo?
- Shikamaru.- powiedziałam niepewnym głosem.
- Moje gratulacje! Powinnaś zająć się nim a nie mną.
- Kochana zajmę się wami naraz.
- Temari.
- Co?
- Powiedz mu to teraz, a nie czekaj tak jak ja.
- Dobra, ale ty też mu to powiesz.
- No..... dobrze.....
- No to idziemy.- powiedziałam, wzięłam ją za rękę i pociągnęłam w stronę pozostałych. Złapałam Naruto i Shikamaru. Zaprowadziłam nas w to samo miejsce co byłam z Hinatą. Zostawiłam ich samych , a sama zaprowadziłam Shikamaru w głąb lasu, weszliśmy na drzewo, spojrzałam mu w oczy.
- Shikamaru.
- Tak?
- Ja....cię.....
- No co? Nie potrafisz się wysłowić?- zakpił. Postanowiłam nic nie mówić tylko mu to pokarze. Przysunęłam się bliżej niego, gdy nasze usta dzieliły parę milimetrów, położyłam dłoń na jego ręce i pocałowałam go w usta. Zaczął mi odwzajemniać pocałunek....


3 komentarze:

  1. Super!!! Nie nawidzę SAKURY!!!! ZuA kobieta… Czekam na kolejnego one-szocika^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Serio One- shot ;) ale fajny , czekam na kolejny (mam nadzieje że będzie to Gaara i Matsuri ^.^)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Powered By Blogger