poniedziałek, 20 maja 2013

One-shot z Sasorim i Minnou

Gomen.... że tak długo musiałaś na to czekać... mam nadzieje , że ci się spodoba Minnou.


Starożytny Egipt. Czasy kiedy ludzie wierzą w Horusa, Izydę, Ra i innych bogów. Panował Czwarty faraon z rodu Namikaze. Faraon Minato był najukochańszym faraonem ze swego rodu. Miał jedynego syna Naruto, który spotykał się z córką Greckiego króla: Hinatą Hyuga. Gdy zbliżał się dzień ślubu, Hinata przybyła tydzień przed ceremonią z paroma służkami. W śród nich była jedyna blondynka, najlepsza doradczyni księżniczki. Była od niej starsza o rok. Była właśnie szykowana na kolację i brała ze sobą Minnou. Założyła piękną tunikę, swoje długie , granatowe włosy upięła w luźnego koka, w którym upięła. Minnou dostała od Hinaty niebieską, sięgającą do kolan tunikę. Jej zwykle związane włosy zostały rozpuszczone sięgając jej do połowy pleców i kręcąc się wokół twarzy, ukazując śliczną dziewczynę. Weszły do sali. Do granatowłosej podszedł jej przyszły mąż, a do blondynki czerwono-włosa kobieta.
- A kim jest twoja kompanka?- spytała Kushina.
- To moja przyjaciółka oraz doradczyni Minnou.- powiedziała z uśmiechem księżniczka.
- Witam cię czcigodna.- ukłoniła się blondynka.
- Witaj. Chce cię z bólem powiadomić, że ty droga Minnou będziesz służyć synu mojego krewnego. Powinien już tu być…. A już jest! Sasori chodź tu do mnie dattebane!- krzyknęła kobieta. Podszedł do nich chłopak w wieku blondynki. Miał obojętne czekoladowe spojrzenie, bujną czerwoną czuprynę. Posłał żonie faraona uśmiech i przeniósł swoje spojrzenie na greczynki.
- Tak?
- Chce ci przedstawić twoją nową osobistą służkę Minnou.- powiadomiła chłopaka. Blondynka podeszła do niego i ukłoniła się lekko.
- Witam cię panie.- przywitała się ze słodkim uśmiechem. Odpowiedział jej skinięciem głowy. Dziewczyna stanęła przy jego lewym boku. Przez całe przyjęcie stała przy nim w ciszy. Po skończeniu bankietu udali się do komnaty Skorpiona. Gdy dotarli do komnaty, chłopak otworzył drzwi i wpuścił ją pierwszą. Weszli i chłopak poszedł do salonu. Minnou poszła za nim.
- Nie musisz za mną chodzić.- stwierdził znudzonym głosem. Ukłoniła się i poszła się rozejrzeć. Cały apartament był przepięknie zdobiony. Brakowało jej kolumn, posągów i jej wierszy. Chciała wrócić do Aten z Hinatą i ją dalej wszystkiego uczyć. Ale może go pouczyć jeśli będzie oczywiście tego chciał. Gdy zwiedziła cały apartament wróciła do salonu. Sasori spał. Zdjęła mu ostrożnie buty aby go nie znudzić. Gdy chciała zabrać za zdejmowanie reszty garderoby zatrzymała się „ On nie jest Hinatą. Może sobie pomyśleć coś niestosownego  gdy się obudzi. Przykryje go kocem i usiądę na fotelu i poczytam zwój.”. Tak pomyślawszy tak zrobiła. Gdy okryła go kocem, zawahała się. Przyjrzała mu się uważniej. „ Wygląda jak Apollo.” Pomyślała rumieniąc się lekko. Delikatnie ucałowała go w czoło i usiadła na fotelu zaczynając czytanie. Po kilku godzinach obudził się chłopak….
*** perspektywa Sasoriego***
Otworzyłem oczy i ujrzałem, że jestem pod kocem. Spojrzałem pod koc. Miałem na sobie swoje wczorajsze ubranie. Uśmiechnąłem się pod nosem. Chyba się dogadamy. Zauważyłem ruch po prawej stronie. Szybko usiadłem i odetchnąłem z ulgą. To była tylko ona a na ziemi leżał zwój. Ale dlaczego przy mnie zasnęła? Podniosłem się z kanapy, podszedłem do niej. Podniosłem i odłożyłem zwój na stolik i przyjrzałem jej się uważnie. Wyglądała jak córka bogini. Uśmiechnąłem się mimo wolnie. Ostrożnie wziąłem ją na ręce i zacząłem iść do jej sypialni. Gdy już miałem położyć ją na łóżku otworzyła oczy. Od razu się wyrwała z moich objęć upadając na ziemię. Już chciałem ją podnieść , ale ona sama to zrobiła i zaczerwieniła się ze wstydu.
- Przepraszam.- powiedziała patrząc w podłogę.
- Za co?
- Za to, że narobiłam problemu.- dalej patrzyła w podłogę.
- Jakiego problemu? To nie twoja wina, że zasnęłaś.
- Ale i tak przepraszam.- nie wytrzymałem i złapałem ją za nadgarstki przyciągając do siebie.
- Spójrz na mnie.- poprosiłem. Nic.- Spójrz na mnie!!- krzyknąłem. Spojrzała na mnie…. Minął już czwarty miesiąc odkąd jest moją służką. Zacząłem coś do niej czuć. Wyruszałem do Grecji, a ona wraz ze mną. Byliśmy w mojej kajucie. Powiedziałem, żeby nikt mi nie przeszkadzał. Minnou miała mi opisać dokładniej miejsce do którego zmierzamy. Zacząłem się w duszy modlić do wszystkich bogów abym nie zrobił niczego głupiego. Usiadłem obok niej i słuchałem jej słodkiego głosu….
*** perspektywa Minnou***
Opowiadałam Sasoriemu jak wygląda to miasto do którego ma wyruszyć. Czułam się dziwnie odkąd uzmysłowiłam , że zakochałam się w swoim panie. Ta miłość nie przetrwa. Z tego powodu chciałam umrzeć, ale nie mogłam. Nie ja panowałam nad moim losem tylko osoba, która zabrała moje serce. Spuściłam wzrok. Nagle poczułam jego dłoń na swojej brodzie. Podniósł moją twarz tak, że stykaliśmy się nosami. Od razu zarumieniłam się. Dotknął mojego policzka.
- Wyglądasz uroczo gdy się rumienisz.- po czym pocałował mnie w usta…… 

7 komentarzy:

  1. Cudne ;D nie mam nic do dodania ^^ pozdrawiam i życzę duuużo weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ty MUSISZ tak świetnie pisać?! Weź, mam kompleksy... No... Ta notka to... Coś! Z resztą jak wszystko, co wyjdzie z pod twojego pióra (czy jak tam się mówi xD). Apollo wcale nie przypomina mi Saso, ale może chodziło o to, że jest najprzystojniejszym wśród Bogów... Jeśli o to, to zdecydowanie widzę między nimi pokrewieństwo. Och... I KISS...

    No... Tak więc... Napisałaś świetną notkę!

    Pozdrawiam, życzę weny i czekam na kolejny One-shot, lub wiersz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciesze , że ci się podoba... no właśnie o to mi chodziło.... sorry , że musiałaś tyle czekać...

      Usuń
  3. Śliczny,naprawdę śliczny.Masz świetne realizacje pomysłów swoich czytelników.Naprawdę,ładny i fajny one-shot.Właśnie dlatego zamówiłam ;)

    Alicja Sadowska (Kataki Arikate)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Powered By Blogger